Post informacyjny

Cześć!
Szczerze mówiąc, nie do końca wiem, jak mam zacząć ten post, bo w głowie mam kompletny chaos. Bez żadnych wyjaśnień zniknęłam z tego bloga na kilka miesięcy i trochę dziwnie czuję się ponownie pisząc tutaj post. Niemniej jednak jest parę rzeczy, które chciałabym Wam przekazać, więc postaram się ułożyć je w logiczną całość i napisać to jak najmniej chaotycznie.
Zacznijmy może od tego, dlaczego w ogóle zniknęłam. Kiedy opublikowałam informacje o tym, że blog zostaje zawieszony, miałam bardzo dużo nauki, co było jednym z powodów zrezygnowania na chwilę z tego opowiadania. Mówiąc szczerze, planowałam wrócić z nowymi rozdziałami już w maju, ale niestety zbiegło się to w czasie z kilkoma ważnymi decyzjami, które podjęłam.
Jedną z takich decyzji było przeniesienie jednego z moich opowiadań na Wattpada. "Przeszłość nigdy nie znika", bo tak właśnie nazywa się to opowiadanie, w międzyczasie stało się moim głównym projektem, o który zaczęłam najbardziej dbać. Moja pozostała twórczość poszła natomiast w odstawkę, chociaż nie do końca tego chciałam. To znaczy, chciałam odrobinę odpocząć od pozostałych blogów, ale nie chciałam znikać z nich na kilka miesięcy. Z drugiej strony jednak nie chciałam pisać też niczego na siłę, a jakoś w ostatnim czasie w ogóle nie miałam weny do projektów innych niż właśnie "Przeszłość". Niemniej jednak chęć do pisania pozostałych opowiadań powoli do mnie wróciła.
Jeśli chodzi o tego bloga, zajrzałam ostatnio do pomysłów, które kiedyś sobie zapisałam i mam kilka wątków, które chciałabym zrealizować. Jest więc szansa, że rozdziały niedługo tutaj powrócą, zwłaszcza że są wakacje. Nie chcę Wam jednak niczego obiecywać, ponieważ już teraz mam zaplanowane mnóstwo wyjazdów, a wolne przecież dopiero się zaczęło. Właśnie dlatego jeszcze tak naprawdę nie wiem, kiedy uda mi się usiąść do laptopa i coś napisać. Postaram się stworzyć coś na wyjazdach, ale naprawdę nie mam pojęcia, czy mi się to uda, zważywszy na to, że chciałabym spędzić też trochę czasu z bliskimi, a nie tylko przed ekranem.
Co do okresu po wakacjach, tutaj niestety też nie mogę Wam niczego obiecać. Nadchodzący rok szkolny będzie dla mnie bardzo ciężki, ponieważ będę zdawała maturę, a żeby zdać będę musiała poświęcić na naukę jeszcze więcej czasu niż w poprzednich latach. Moim zdaniem w takich okolicznościach najlepszym rozwiązaniem byłoby napisanie mnóstwa rozdziałów na zapas, bo publikacja nie jest aż takim problemem - zajmuje przecież zaledwie kilka sekund. Naprawdę mam nadzieję, że uda mi się rozwiązać to we właśnie taki sposób, ale tak jak już mówiłam, na ten moment nie mogę niczego Wam obiecać.
No i to chyba byłoby na tyle. Wiem, że ten post jest dość krótki, ale jest to tylko post informacyjny, więc mam nadzieję, że się za to nie gniewacie. Jeśli mi się uda, postaram się opublikować nowy rozdział jakoś w przyszłym tygodniu, a tym czasem zapraszam Was na mojego drugiego bloga (TUTAJ), gdzie już w piątek zostanie opublikowany pierwszy rozdział drugiej części opowiadania. Będzie się działo, obiecuję.
Ps. Żeby nie kończyć tak nijako, podrzucam Wam jeszcze małą przeróbkę, którą zrobiłam dosłownie kilka godzin temu. Polecam oglądać do końca i z włączonym dźwiękiem ^^