Rozdział 28



ROZDZIAŁ 28
To, co tam zobaczyłam, zwaliło mnie z nóg. W sklepie była moja BFF z dzieciństwa, Teri Forman razem ze swoim bratem, Henrym. Teri kiedyś mieszkała w domu naprzeciwko mnie, ale kiedy miałyśmy po 10 lat, jej rodzice postanowili przeprowadzić się do Nowego Yorku. Potem nie utrzymywałyśmy ze sobą kontaktu. Henry natomiast jest w wieku Julki. Kiedy mieli po 5 lat, też się przyjaźnili.
- Ej, czy to nie Teri i Henry? – zapytała Julka.
- To ty ich pamiętasz? – spytałam zdziwiona.
- Przecież mam zdjęcia z nimi. – powiedziała Julka.
- No tak. – całkiem o tym zapomniałam.
- To co, idziemy się z nimi przywitać? – zapytała moja siostra.
- Idziemy. – przytaknęłam jej i obydwie weszłyśmy do sklepu. Na chwilę straciłyśmy rodzeństwo z oczu. Zobaczyłyśmy ich koło półek z trampkami. Podeszłyśmy do nich powoli.
- Cześć Teri. – powiedziałam, jakby ona nigdy nie wyjechała z Polski. Teri natomiast, kiedy mnie zobaczyła, wybałuszyła oczy i spytała:
- Patrycja? Patrycja Krajewska? – widać było, że Henry był nie mniej zdziwiony.
- Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze? – zapytałam zdziwiona bardziej niż oni razem wzięci.
- Jak mogłabym cię zapomnieć? Przecież przyjaźniłyśmy się przez 8 lat. – powiedziała i przytuliła mnie na powitanie.
- Henry, pamiętasz mnie jeszcze? – spytałam chłopaka.
- Jasne, że tak. Ostatnio oglądałem z Teri stare zdjęcia i było tam kilka zdjęć z tobą i Julką. A tak właściwie, gdzie ona jest? – zapytał chłopak, a ja dopiero wtedy zorientowałam się, że nie ma jej ze mną.
- Przecież przed chwilą tutaj stała. – powiedziałam i szybko wykręciłam numer do Kendalla.
J – Ja     K – Kendall   
ROZMOWA TELEFONICZNA:
K: Halo?
J: Cześć. Jest z wami Julka?
K: Tak, jest. Siedzimy w kawiarni, a ona wygląda, jakby miała zaraz zwymiotować.
J: Matko! Dobra. Nigdzie się stamtąd nie ruszajcie. Już do was idę.
KONIEC ROZMOWY
- Co się stało? – zapytała mnie Teri.
- Muszę już iść. Julka źle się poczuła. – powiedziałam.
- O, szkoda. Masz tu mój numer telefonu. Zadzwoń mi czy wszystko w porządku. – poprosiła mnie Teri i dała karteczkę z numerem telefonu.
- Dobrze. To pa. – pożegnałam się z nimi i już mnie nie było. Biegłam co sił w nogach do tej kawiarenki, bo Logan zabrał ze sobą moją deskorolkę. Kiedy dobiegłam już do kawiarni, zobaczyłam chłopaków, ale dziewczyn nigdzie nie było. Szybko podbiegłam do chłopaków i spytałam:
- Gdzie Julka?
- Źle się poczuła, więc dziewczyny poszły z nią do łazienki. – wyjaśnił mi James i zanim zdążyłam cos powiedzieć, zobaczyłam wychodzące z łazienki dziewczyny.
- Możemy już jechać do domu? – zapytała Julka ze łzami w oczach.
- Jasne, że tak. Chodź. – poszliśmy wszyscy do samochodu, ale tym razem siedziałam obok Julki. Po 30 minutach dojechaliśmy do domu. Pomogłam Julce dojść do jej pokoju i położyłam ją do łóżka, a sama poszłam do kuchni, żeby zrobić jej gorzką herbatę. Po chwili do kuchni zlecieli się wszyscy oprócz Julki.
- Ej, jak myślicie, czemu Julka nagle źle się poczuła? – zapytała Aga.
- No właśnie, przecież wszystko było dobrze. – stwierdziła Kasia.
- A tak w ogóle, kiedy ona do was przyszła? – spytałam.
- Kilka minut po waszym wejściu do sklepu, Julka przyszła do nas i powiedziała, że strasznie ją mdli. – stwierdził Logan.
- Ej, myślicie, że mogłoby ją zemdlić od TEGO? – spytałam dziewczyny.
- Po kilku minutach? – zapytała Monia.
- No nie wiem. A jeśli to TO? – spytałam zmartwiona.
- Myślisz? – zapytała Kasia.
- O czym wy właściwie gadacie? – spytał Carlos.
- O takim czymś, z takim czymś i bez takiego czegoś. – powiedziała Aga, a Carlos strzelił facepalma.
- Dobra, idę z nią pogadać. – powiedziałam, po czym skierowałam się do pokoju Julki. Moja siostra leżała na łóżku, przytulała swojego starego misia i płakała. Podeszłam do niej i przytuliłam ją. Kiedy młoda trochę się uspokoiła, podałam jej herbatę i zapytałam:
- Julka, powiedz mi, ale szczerze. Co się stało w tym centrum handlowym?
- Szczerze? Sama nie wiem. To wszystko działo się strasznie szybko. Weszłyśmy do sklepu, zobaczyłam Teri i Henrego, i nagle poczułam tak jakby ukłucie w okolicach serca, i zrobiło mi się niedobrze. Nie wiem nawet, kiedy byłam z dziewczynami w łazience. – wyjaśniła mi Julka. Podejrzewałam, co to może być, ale nie chciałam na razie nic mówić. Po chwili usłyszałyśmy pukanie do drzwi i zobaczyłyśmy w nich Kendalla.
- Hej. Chłopaki pytają czy idziecie grać w prawda czy wyzwanie.
- No nie wiem. Idziemy Julka? – spytałam moją siostrę.
- Możemy iść. – powiedziała Julka.
- To chodź. – powiedziałam i poszłyśmy do salonu.
- Jednak przyszłyście? – zapytał James.
- No widzicie? Dawać mi moje 10 dolców. – zażądała Aga. Po chwili chłopacy oddawali jej pieniądze.
- Dobra. Gramy czy nie? – spytała Julka.
- Tak!!!! – wrzasnęli chórkiem chłopacy. Po chwili wszyscy siedzieliśmy na podłodze w kółku.
- Dobra. To, kto zaczyna? – zapytałam.
- Może Daga? – zaproponował Carlos.
- Ok. Carlos, prawda czy wyzwanie? – spytała Daga.
- Prawda. – powiedział Los.
- Jak masz na drugie imię?
- Roberto. Monia, prawda czy wyzwanie?
- Prawda. – odparła moja BFF.
- Ilu miałaś chłopaków?
- Jednego. James, prawda czy wyzwanie? – zapytała Monia.
- Więcej nie ryzykuję. Prawda.
- Hmm. Czy jesteś teraz w kimś zakochany? – spytała moja BFF.
- Tak. – odpowiedział James.
- Ej, poczekajcie. Pójdę po coś do picia, bo zaczyna się robić coraz ciekawiej. – powiedziała Aga. Kiedy już wróciła, James zapytał:
- Pati, prawda czy wyzwanie?
- Prawda. – odpowiedziałam.
- Czy masz w Ameryce jakąś rodzinę? – tym pytaniem mnie zabił.
- Nie mam pojęcia. – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Ej, chwila. Muszę odebrać. – powiedziała Kasia. Po chwili wróciła i znowu zaczęliśmy grę.
- Logan, prawda czy wyzwanie? – spytałam.
- Wyzwanie. – powiedział z lekkim niepokojem w głosie.
- Zaloguj się na Twittera i napisz, że uwielbiasz oglądać komedie romantyczne. – powiedziałam, a on zrobił wielkie oczy. Po chwili jednak zalogował się i napisał:
„ Uwielbiam oglądać komedie romantyczne. Gram w prawda czy wyzwanie. Pati, za co?”
- Ok. Teraz twoja kolej. – powiedziała Kasia.
- Dobra. Daga, prawda czy wyzwanie?
- Prawda. – powiedziała Daga.
- Czy jesteś naszą fanką? – ten jak coś palnie.
- Nie. Jestem Rusherką. – oznajmiła Daga. – Ok. Carlos, prawda czy wyzwanie?
- Prawda.
- Czy chłopaki kiedykolwiek wrzucili cię do fontanny?
- Tak. I to wiele razy. Julka, prawda czy wyzwanie.
- Trochę boję się tych waszych pytań, ale wybieram prawdę. – oznajmiła moja siostra.
- Dobrze. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana? – zapytał Carlos.
_______________________________________________________________________

Jak widzicie, mamy nowych bohaterów. Są już w zakładce „Bohaterowie”, którą dzisiaj stworzyłam. Chciałabym Wam jeszcze polecić piosenkę, pt.: „Never too young”. Śpiewa ją MattyB i nasz James! Naprawdę, świetna piosenka. Zresztą MattyB też ma fajne piosenki. Szczerze polecam. No nic.

Proszę o SZCZERE komentarze.
4 komcie = nowy rozdział
Do następnego.
Bay ;*****************

 

5 komentarzy:

  1. Słuchałam tej piosenki z rok temu :D
    Jak obiecałam tak też zrobiłam i przeczytałam 28 rozdziałów!
    Piszesz świetnie ale wprowadź opisy to będzie doskonale!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszę to trzeci raz... Głupi rozłączając się internet! Ile można dusić jeden komentarz? Ludzie! Poza tym... Czy ja Cię kiedykolwiek okłamałam? Zawsze piszę szczerze, tak? Czy gdybym nie była szczera, to napisałabym, że śmierdzi i telefon w samolocie? O ty ty ty! Co ja się z Tobą mam...
    Podobało mi się spotkanie przyjaciół po latach. Wyszło klasycznie, a nie banalnie. Taki kawałek zawsze dobrze wychodzi. Nie wiem, dlaczego Julka źle się poczuła. Przecież nie wita się starego kumpla wrzodami żołądka. Z tym musi być coś nie tak... Poza tym podobała mi się gra w prawda/wyzwanie. Te dwa momenty sprawiły, że miałam skojarzenia z "Big Time Secrets". Logan i komedie romantyczne? No jasne... Rozdział świetny! czekam na nn! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. I BUM! Julka? I jak byłaś zakochana? Zapewne tak, może w tym Henrym?? Bardzo ciekawa ta nagła zmiana samopoczucia. Jestem zaciekawiona tym co to mogło być ;)
    Widać, że Ameryka jednoczy ludzi XD Pati spotkała się ze swoją dawną przyjaciółką, jestem ciekawa, czy webrnie w coś, czy może nie??
    No cóż, czekać tylko na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam Stelss :***********

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy Julce nie podobał się czasem Henry?Taka nagła zmiana...sama nwm...i właśnie...czy Julka zakochałaś się kiedyś?Czekam na nn :****
    Zapraszam do mnie
    http://katelynandkendallstory.blog.pl/


    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Wydarzenia przedstawione w opowiadaniu są jedynie wytworem mojej wyobraźni i nie miały miejsca w realnym świecie.
Wszelkie zbieżności imion i nazwisk są przypadkowe.
Niektóre informacje zostały zmienione na potrzeby opowiadania.
Enjoy! :D