Koniec bloga?!

Hej!
Dzisiaj przychodzę do Was z dość... trudną dla mnie decyzją. Jak pewnie widzicie po tytule, najprawdopodobniej jest to koniec bloga... aczkolwiek nie tego. Chodzi tu o mojego drugiego bloga, czyli o bloga "Odnalezieni po latach".

Ostatnio dość długo i intensywnie rozmyślałam nad tamtym blogiem. Tak naprawdę nikt go nie czyta, a ja również się tam nie udzielam. Spowodowane jest to tym, że próby napisania kolejnych rozdziałów, kończą się fiaskiem. Czytając rozdziały z Odnalezionych uświadomiłam sobie, że kiedy w mojej głowie rodził się pomysł na tamto opowiadanie, nie tak miało ono wyglądać. Akcja dzieje się o wiele za szybko niż chciałam. Rozdziały są według mnie chaotycznie napisane i często nie można się połapać, kto jest kim.
Tak więc najprawdopodobniej blog zostanie usunięty, a w jego miejsce (oczywiście, jeśli będziecie chcieli) pojawi się nowy, bardziej przemyślany.
Zaczęłam już pracę nad pierwszymi rozdziałami. Fabuła jest dość podobna, ale tym razem napisana moim zdaniem bardziej czytelnie i interesująco. Jednak to, że piszę tamte rozdziały, nie oznacza, że kiedykolwiek je opublikuję. To zależy tylko i wyłącznie od Was, więc zagłosujcie w ankiecie czy chcecie zastępstwo Odnalezionych, czy też nie.
A co z tym blogiem? Nie mam zamiaru go na razie kończyć, ani tym bardziej usuwać. Co z rozdziałami? Spokojnie, będą. Niedługo odzyskam mojego laptopa wraz z plikami, które się na nim znajdowały, więc myślę, że nie będzie już problemu.
I jeszcze jedno. Nawet, jeśli założyłabym drugiego bloga, to nie bójcie się, nie zaniedbam tego. Chcę wreszcie zacząć blogować "na poważnie" i dodawać regularnie notki, a drugi blog nie będzie żadną przeszkodą.
To na razie na tyle. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam, że tak rzadko teraz coś tu dodaję, a rozdziały w ogóle się nie pojawiają, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Do następnego!

OGŁOSZENIE

UWAGA!
Przez cały styczeń oraz kawałek lutego rozdziały raz inne posty będą dodawane nieregularnie. Spowodowane jest to awarią mojego laptopa. Wszystko, co miałam przygotowane na zapas, miałam zapisane w specjalnym folderze, a nie na stronie Bloggera. W dzień, w którym miałam przekopiować to wszystko właśnie na Bloggera, laptop odmówił mi posłuszeństwa. W tej chwili jestem w trakcie odzyskiwania plików z laptopa, a w przyszłym tygodniu oddaję komputer do naprawy, jednak jeśli nie będzie dało się go naprawić, będę musiała czekać do końca stycznia, aby móc zakupić nowy sprzęt.
Na razie będę pisać i dodawać posty z komputera mojego brata, aczkolwiek też nie zawsze mam do niego dostęp, dlatego posty na 100% nie będą pojawiały się co dwa dni.
Wiem, że to moja wina, bo mogłam pisać od razu na Bloggerze, ale cóż. Czasu nie cofnę. Jedyne, co mogę zrobić to przeprosić Was i obiecać, że jakoś Wam to wynagrodzę.


Przemyślenia #1 - internetowy hejt

Hej!
Obiecałam, że dokładnie 1 stycznia 2017 roku napiszę pierwszy post z jednej z nowych serii. Postanowiłam, że skoro wypowiadam się w Internecie, to zacznę od Przemyśleń o internetowym hejcie, więc zaczynajmy.
Czym jest internetowy hejt?
Internetowy hejt jest w tych czasach często spotykanym zjawiskiem. Znaleźć go możemy na każdej stronie internetowej, na której można dodawać komentarze. Internetowe hejty najczęściej charakteryzują się tym, że jest to nieuzasadniona krytyka lub obraza czy nawet groźba.
Hejterzy piszą najczęściej takie zdania, jak: "Zabij się", "Powieś się", "Znajdę Cię i zabiję", "Jesteś [masa przekleństw i wyzwisk]".
Dlaczego ludzie hejtują? 
Prawdopodobnie dlatego, że nie rozumieją tego, co drugi człowiek miał na myśli, chcą się dowartościować, mają problemy w domu bądź nie radzą sobie z życiem.
Hejterzy myślą, że są bezkarni, jeśli piszą komentarze ukryci pod nickiem. Jednakże, nie jest tak. W bardzo łatwy sposób można dowiedzieć się, kim oni są, sprawdzając numer IP ich komputera. Takie zabiegi często stosuje policja, kiedy ściga takie osoby.
Co jest skutkiem hejtu?
Często depresja hejtowanego człowieka, a czasami nawet jego śmierć. Ból psychiczny jest często większy niż ból fizyczny. Ludzie hejtowani często nie wytrzymują presji i okaleczają się, aby następnie popełnić samobójstwo.
Co zrobić, jeśli jesteście hejtowani? 
Przede wszystkim zgłoście to komuś dorosłemu. On zadecyduje czy iść z tą sprawą na policję, czy nie. Nie działajcie sami, bo nic nie zdziałacie, a tylko możecie pogorszyć sytuację.
I pamiętajcie: pomyślcie dwa razy zanim coś napiszecie, bo słowa naprawdę mogą zranić.
Dziękuję, jeśli przeczytaliście ten post do końca. Zachęcam do kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach. Chcę poznać Wasze zdanie, co do hejtu internetowego.